wtorek, 18 września 2018

Masz marzenia?

Jacy ludzie zdobywają szczyty? Tacy, którzy mają marzenia.

Dzisiejsza Ewangelia i patron - św. Stanisław Kostka - uczą, że jeśli chcesz wygrać życie, musisz mieć marzenia.

Uważam, że każdy człowiek wierzący powinien być marzycielem, bo bez tego trudniej piąć się do góry, do świętości. Być może czasem przyzwyczajamy się do myślenia typu: swoje obrzędy trzeba odprawić, w niedzielę do kościoła pójść, być OK i w zasadzie to tyle. Pytanie: jak długo można tak wytrzymać?

Życie wiarą to marzenie życia w miłości Boga. Marzenie realizowania Jego planów - choć nieraz są szalone. Marzenie poznawania ciągle nowych, pięknych ludzi. Marzenie bycia razem we wspólnocie i spędzania czasu w sposób szalony. Marzenie zdobywania ludzi dla Pana Boga. Marzenie życia z radością i z pasją.

Czy to w ogóle możliwe?

Jezus był pasjonatem od samego początku. Jako dwunastoletni chłopak wiedział, że najważniejsze jest życie blisko Pana Boga i poświęcał temu całe swoje życie. Chyba nie trzeba pytać, czy był szczęśliwy.

A św. Stanisław? Przemierzył setki kilometrów wbrew woli rodziców, by spełnić marzenie. Maryja zapragnęła od niego, by został zakonnikiem. Nie było łatwo, bo rodzice nie chcieli się na to zgodzić. Mieli inne plany dla syna. Nie chodzi o to, by być buntownikiem - Stanisław był daleki od buntownika. Po prostu miał marzenie życia takiego, jakiego chce dla niego Bóg, z każdym szaleństwem, jakie mogłoby się z tym wiązać. Wyobraź sobie, że masz bez samochodu przemierzyć 400 kilometrów tylko po to, że Bóg chce od Ciebie życia pustelnika. Albo poświęcasz kilkadziesiąt godzin sprawie jednego człowieka, na modlitwie i rozmowach, bo on oddalił się od Boga.

Dzisiaj są tacy ludzie. Też chciałbym taki być. Nie patrzeć na suche kalkulacje i opłacalność, ale na marzenia i miłość Boga.

Matko Najświętsza i św. Stanisławie - uproście nam u Pana Boga łaskę takiego życia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz