środa, 26 sierpnia 2015

Przez Maryję do Jezusa



Słowo Życia - J 2, 1-11

W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: Nie mają już wina. Jezus Jej odpowiedział: Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja? Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie. Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: Napełnijcie stągwie wodą! I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu! Oni zaś zanieśli. A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem - nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli - przywołał pana młodego i powiedział do niego: Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory. Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.

Nadszedł piękny dzień, bo dziś uroczystość Pani Jasnogórskiej, a przy okazji także moje urodziny :)

Co mówi Słowo? Mówi o potędze i miłości Jezusa oraz o niesamowitym zatroskaniu Matki. W rozważaniu do dzisiejszej Ewangelii przeczytałem, że św. Jan Paweł II Jasną Górę nazwał taką drugą Kaną Galilejską. Bo tam króluje Ta, która uprasza wiele łask, przemianę serc, nawrócenie. Ja ciągle uczę się nabożeństwa do Maryi, pragnę zrozumieć Jej rolę w dziejach zbawienia...
To za Jej przyczyną (jestem tego pewien) dziś żyję, bo urodziłem się przedwcześnie z pewnymi kłopotami, lecz był to dzień 26 sierpnia. Wierzę, że to Maryja prowadziła mnie pod ołtarz, bym posługiwał podczas liturgii jako ministrant, że Ona uchroniła mnie przed złym towarzystwem. W dzień Jej narodzenia - 8 września - rok temu rozpocząłem rozeznawanie powołania i przygotowanie do kapłaństwa w Seminarium. Ciągle jednak muszę pracować nad tym, by widzieć Jej działanie w codzienności, by widzieć, że rodzi Jezusa w moim życiu, by widzieć, że otacza mnie wielką miłością.

A Ty, czy znasz jakiś moment w swoim życiu, gdy w szczególny sposób pomogła Ci Matka Jezusa? Podziel się! :)

wtorek, 25 sierpnia 2015

Duch czy litera?

Słowo Życia - Mt 23, 23-26

Jezus przemówił tymi słowami:

„Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, lecz pomijacie to, co ważniejsze jest w Prawie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę. To zaś należało czynić, a tamtego nie opuszczać. Przewodnicy ślepi, którzy przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda.

Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dbacie o czystość zewnętrznej strony kubka i misy, a wewnątrz pełne są zdzierstwa i niepowściągliwości. Faryzeuszu ślepy! Oczyść wpierw wnętrze kubka, żeby i zewnętrzna jego strona stała się czysta”.


Słowo dziś jest mocne i daje do myślenia. Najpierw uporządkuj wnętrze, praktykuj miłosierdzie, uwierz Bogu, czyń dobro, bądź sprawiedliwy. Wtedy podejście do przepisów i rytuałów samo stanie się właściwe. Ale gdy będę pod płaszczykiem pobożności ukrywał swoją obłudę i niechęć do innych, to na nic taka pobożność.